Matka Dyrektorka
MatkaDyrektorka to o mnie... zarządzając zasobami ludzkimi i budżetem zarówno na polu domowym jak i zawodowym. Dyrektorka pozbawiona władzy decyzyjnej zarówno na polu domowym jak i zawodowym. Czasami na wskroś paskudnie i ostro o tym jak nie dobrze być Matką Dyrektorką, a czasami z przymrużeniem oka, pełnej życia i pomysłów Matki nie Dyrektorki. O tym, że każda z nas taka jest. Nic mniej albo więcej, jeśli chcesz poznać siebie, poczytaj o mnie, bo nie mniej ni więcej wszystkie kobiety takie są. Kobiety po rozwodzie, po rekonstrukcji związku, wśród dzieci i szefostwa. I albo zwariujemy, albo poznamy takiego samego wariata jak my sami, albo założymy bloga, bo na psychologa nas nie stać. Czasami dopieka na wskroś, czasami karmi pączkiem, ale życie różnie obchodzi się z nami...matkami. Nie będę mydliła oczu zabawami z dziećmi, poradami psychologicznymi. To mój blog z którym bujałam sie od lat. O tym co w duszy gra, a nie ma komu o tym powiedzieć. Publicznie, bo jeśli pojawi się choćby jeden znak, że ktoś przeczytał, to warto...
Dodaj komentarz